BRUSHEGG

14:22:00 zakupoweszalenstwa 3 Komentarze


Mam tylko kilka pędzli więc mycie ich odbywa się często choć nie za bardzo to lubię. Przed zakupem jajeczka nalewałam mydło na rękę i w ten sposób myłam pędzle ale gdy zobaczyłam jajko Brushegg to postanowiłam sobie je kupić. Zwłaszcza że zachęciła mnie cena bo zapłaciłam za niego 9,99+koszty przesyłki.

Jajeczko wykonane jest z grubego silikonu, Posiada on dwa rodzaje wypustek te na górze do małych pędzli te poziome rowki służą do mycia dużych pędzli.  Można kupić go w dwóch kolorach: miętowym i różowym. Ja zdecydowałam się na różowe.Jajeczko nakładamy na dwa palce wskazujący i środkowy. Pędzelek moczymy w wodzie, a na jajko wylewamy trochę mydła a następnie pocieramy kilka sekund i płuczemy pod bieżącą wodą. Nie jest to niezbędnik, ale u mnie spisuje się świetnie i przy każdym myciu do używam. Mycie pędzli przy jego pomocy jest  szybsze i przyjemniejsze. Więc uważam ten zakup za udany.



Podobne Posty

3 komentarze:

  1. Ja mam rękawicę do peelingu, która służyła mi do mycia pędzli, ale zwykle lenistwo wygrywa i kończy się na mydleniu na dłoni. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje za mój pierwszy komentarz.niestety tez tak mam że czasami lenistwo wygrywa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie widziałam, że takie wynalazki są:)

    OdpowiedzUsuń